Orizon a alkohol

Łączenie Orizonu z alkoholem nie jest zalecane, ponieważ może prowadzić do nasilonych skutków ubocznych, obniżonej skuteczności leczenia oraz zwiększonego ryzyka zaburzeń psychicznych i fizycznych.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/orizon/czy-stosujac-orizon-mozna-pic-alkohol/

Czy pijecie alkohol, biorąc Orizon? Ja biorę ten lek od prawie 4 miesięcy, czuję się stabilniej, chociaż trochę przytyłam i miewam zmulenie. Nie chodzi mi o żadne imprezy na umór, ale czasem mam ochotę wypić lampkę wina albo jedno piwko na weekendzie ze znajomymi. Lekarka powiedziała, że lepiej nie, ale powiedziała to tak ogólnie i zero konkretów. A przecież niektórzy piszą, że piją i żyją.

Sama biorę Orizon już prawie rok, bo miałam diagnozowaną schizofrenię rezydualną i z tym lekiem naprawdę udało mi się wrócić do życia. Ale fakt, że alkohol i ten lek to nie jest dobre połączenie, przynajmniej u mnie.

Pierwszy raz wypiłam kieliszek wina na świętach – i myślałam, że mi się mózg w środku skręca. Serio – zrobiło mi się gorąco, serce waliło jak młot, poczułam się jakbym miała dostać ataku paniki, a do tego byłam taka senna, że zasnęłam przy stole jak dziecko. A drugi raz (bo wiadomo, człowiek głupi) wypiłam jedno piwo latem i przez cały wieczór czułam się jakbym miała mgłę zamiast głowy.

Biorę Orizon na zaburzenia schizoafektywne, a wcześniej miałam też depresję i stany lękowe. Biorę małą dawkę – 0,5 mg wieczorem – i szczerze? Zdarza mi się wypić winko czy piwo, ale bardzo rzadko i ostrożnie. Zazwyczaj jak już, to tylko w domu, żeby nigdzie nie musieć iść ani z nikim rozmawiać przez telefon :sweat_smile:

Pierwsze razy były dziwne – alkohol działał dużo mocniej niż kiedyś, szybciej mnie odcinało, byłam bardziej rozkojarzona i nawet jak wypiłam mało, to na drugi dzień miałam coś jakby kaca emocjonalnego. Takie poczucie winy, roztrzęsienie, wrażliwość na wszystko. Ale też nie chcę udawać świętej – czasem po prostu potrzebuję poczuć się normalnie, jak inni ludzie.

Tylko trzeba znać swój organizm. Ja np. nigdy nie łączę alkoholu z momentem, kiedy czuję się niestabilna emocjonalnie. Wtedy odpuszczam i piję herbatę. Ale jak jestem w równowadze, to lampka wina raz na 2 miesiące mnie nie rozwala.