Nie martw się, ja miałam identycznie. Jak zaczynałam brać Alventę, to przez pierwsze 2 tygodnie było gorzej niż lepiej. Serio. Miałam takie lęki, że bałam się wyjść z domu, serce mi łupało jak młot, nie mogłam spać, a do tego byłam rozdrażniona jak osa. Ale lekarz mnie uprzedził, że to minie i żeby wytrzymać. No i miał rację – po trzech tygodniach zaczęłam się czuć spokojniejsza, jakby wszystko wracało do normy. Po miesiącu to już niebo a ziemia – przestałam płakać bez powodu, miałam więcej siły, mniej czarnych myśli. Teraz biorę już Alventę 6 miesięcy i czuję się dobrze. Głowa spokojniejsza, serce nie wali, zaczęłam znowu jeździć rowerem. Więc daj sobie czas i nie panikuj – najgorsze na początku, potem będzie lepiej, serio.