Depratal, lek zawierający duloksetynę, działa poprzez wpływanie na poziomy serotoniny i noradrenaliny w mózgu. Te dwie substancje chemiczne są ważne dla regulacji nastroju i uczuć bólu.
Hej kochani! Biorę Depratal od tygodnia na depresję i szczerze mówiąc trochę zaczynam się martwić, bo na razie nie widzę żadnej poprawy… Czy ktoś z Was wie, po jakim czasie zaczyna działać? Jak to było u Was? Czy trzeba długo czekać? Strasznie mnie to stresuje i czuję się taka zagubiona… Będę wdzięczna za każdą odpowiedź!
U mnie pierwsze malutkie zmiany zaczęły się po mniej więcej trzech tygodniach – trochę lepiej spałam, mniej płakałam bez powodu. Ale taką prawdziwą różnicę poczułam dopiero po półtora miesiąca.
Na początku to jest ciężkie, bo człowiek bierze, czeka i myśli, że nic się nie dzieje. Ale to działa powoli, tak jakby w środku wszystko musiało się poukładać. Także głowa do góry, nie zniechęcaj się, bo to zupełnie normalne. Każdy organizm reaguje inaczej, a cierpliwość naprawdę się opłaca.
Mój brat brał Depratal po wypadku samochodowym, bo wpadł w depresję i miał okropne bóle nerwowe. Wiem od niego, że początki były trudne, bo nic się nie zmieniało i myślał, że to nie działa. Lekarz mu wtedy powiedział, że trzeba dać sobie minimum 4–6 tygodni, żeby lek zaczął dobrze działać. I faktycznie – mniej więcej po miesiącu zaczął się czuć trochę lepiej, jakby mgła mu zeszła z głowy. Wiadomo, to nie było tak, że nagle z dnia na dzień wszystko cudownie się naprawiło, ale zmiany były i z czasem było coraz lepiej.
Słuchaj, Depratal to jest taki lek, co działa trochę jak remont mieszkania – zaczynasz od syfu, a efekt widać dopiero po czasie. Ja brałam podobny lek (bo to ta sama grupa) i też byłam przerażona na początku, że nic się nie dzieje. Lekarka mnie uspokajała, że na takie leki to trzeba czasu – organizm musi się przystosować, głowa musi złapać równowagę. U mnie było tak, że pierwsze lepsze dni pojawiły się po około 2–3 tygodniach, ale pełne efekty przyszły dopiero po dwóch miesiącach. Najgorzej było na początku – bo człowiek chce już, teraz, natychmiast, a to niestety tak nie działa. Dlatego daj sobie czas, nie oceniaj siebie za szybko. Jak po 6–8 tygodniach dalej nie będzie lepiej, to wtedy pogadasz z lekarzem. Ale na razie spokojnie, oddychaj, rób dla siebie małe rzeczy, które dają Ci radość.