Po jakim czasie widać efekty Axotretu?

Pamiętam jak ja tak samo pisałam na forum, siedząc i rycząc nad lustrem :disappointed_face: Brałam Axotret w wieku 34 lat, po dwóch ciążach, z hormonami w rozsypce i twarzą, która wyglądała jak pole bitwy. A najgorsze było to, że człowiek już nie miał siły wierzyć, że coś zadziała, bo wcześniej próbowałam wszystkiego – antybiotyki, zabiegi, kosmetyczki, zioła od babci, nawet jakieś drogie kremy z Instagrama… i NIC.

Pierwsze 4 tygodnie to była katastrofa. Wysyp taki, że nie chciałam wyjść z domu. Mąż mówił, że przesadzam, ale jak masz 35 lat i trądzik jak nastolatka, to naprawdę boli. Usta miałam tak spękane, że jak się uśmiechnęłam, to pękały do krwi. Pamiętam, że nawet z dziećmi bałam się iść do sklepu, bo myślałam, że ludzie się na mnie gapią.

Ale… po 6 tygodniach zaczęło się zmieniać. Najpierw mniej bolesnych gul, potem coraz mniej zaskórników. I nagle… po 2 miesiącach patrzę i widzę siebie sprzed lat. Coraz mniej makijażu, coraz mniej wstydu. A po 5 miesiącach? Moja twarz była gładka jak pupcia niemowlaka. Dziś jestem już półtora roku po kuracji i nawet okres nie robi mi niespodzianek na brodzie.

Dlatego piszę Ci to z całego serducha: wytrwaj. Płacz, ale bierz. Smaruj się tłustymi maściami, noś filtr 50 i trzymaj się z dala od lustra przez pierwsze tygodnie. Bo to działa. Ale trzeba czasu. I jeszcze jedno – jeśli boisz się, że nie działa, to napisz do lekarza. U mnie lekarka była cudowna i dodawała mi otuchy. To też ważne.

Trzymam za Ciebie kciuki. Wiem, że teraz ciężko, ale za kilka miesięcy będziesz pisać to samo komuś innemu :heart: