Po jakim czasie zaczyna działać Duloksetyna?

Pierwsze efekty działania Duloksetyny można odczuć już po 1–2 tygodniach, ale pełne działanie terapeutyczne rozwija się zwykle w ciągu 4–6 tygodni.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/duloxetine/po-jakim-czasie-zaczyna-dzialac-duloksetyna/

Lekarz przepisał mi Duloksetynę na depresję i lęki (zaburzenia lękowe uogólnione). Biorę od tygodnia 30 mg dziennie i na razie nic nie czuję – może poza lekkimi zawrotami głowy. Zaczynam się stresować, że ten lek nie działa albo że znowu trafiłam na coś, co nic nie pomoże. Powiedzcie proszę: po ilu dniach czy tygodniach zaczęliście czuć różnicę? Czy to normalne, że na początku jest gorzej? Czekam na Wasze doświadczenia, bo już mi ręce opadają… :frowning:

Ja też miałam bardzo podobnie, serio – aż mam ciarki jak to czytam, bo przypomniały mi się moje początki z Duloksetyną. U mnie depresja połączona była z bólem kręgosłupa i takim napięciem, że aż mnie wykręcało. Przez pierwsze 10 dni myślałam, że zwariuję – zero poprawy, za to czułam się zamglona, kręciło mi się w głowie, a nocami nie mogłam spać.

Ale słuchaj… po mniej więcej trzech tygodniach nagle jakby coś puściło. Rano się obudziłam i poczułam, że nie mam tego przytłaczającego kamienia na klacie. Zaczęłam lepiej spać, przestałam się nakręcać, a potem powoli wróciła też chęć do życia. Teraz jestem już na Duloksetynie 8. miesiąc i to pierwszy lek, który mnie tak naprawdę postawił na nogi – a brałam wcześniej i sertralinę, i escitalopram.

Daj sobie czas, kochana. Wiem, że to trudne, ale serio – potrzeba cierpliwości, bo ten lek działa głęboko i powoli. Trzymam kciuki!

Z mojego doświadczenia – pierwsze pozytywne efekty miałem po 2 tygodniach, ale to nie była jakaś spektakularna zmiana, raczej małe rzeczy: mniej się pociłem z nerwów, nie obgryzałem paznokci, przestałem budzić się z dusznością. U mnie Duloksetyna była na lęk uogólniony, głównie napięcie i zamartwianie się 24/7. Zauważyłem, że jak weszła pełna dawka 60 mg po miesiącu, to dopiero wtedy przyszło to, co lekarz nazywa “efektem terapeutycznym” – czyli mniej analizowania, więcej spokoju, lepsze funkcjonowanie w pracy.

Dodam tylko, że warto unikać alkoholu – u mnie jeden wieczór z winem wywołał taki zjazd emocjonalny, że dwa dni dochodziłem do siebie. No i nie wolno przerywać – raz zapomniałem wziąć lek przez 3 dni i czułem się, jakbym miał odlot z zawrotami głowy i „prądem w głowie”.

Także spokojnie, daj sobie przynajmniej miesiąc, ale słuchaj też swojego ciała.

Ja na Duloksetynie jadę od grudnia, więc już parę miesięcy i pamiętam jak dziś, jak w drugim tygodniu miałam załamanie. Zero poprawy, za to nerwowość i dziwne uczucie w brzuchu – jakby motyle, ale takie nerwicowe.

Ale moja pani doktor powiedziała mi wtedy: “Z Duloksetyną trzeba przetrwać pierwszy miesiąc, potem zaczyna się dziać magia.” I serio – u mnie po 3, może 4 tygodniach zaczęłam łapać dystans do ludzi, przestałam ryczeć w samochodzie i wreszcie poszłam do fryzjera, co było dla mnie wcześniej jak zdobycie Mount Everestu.

Teraz mam 60 mg i czuję się stabilnie. Nie jakoś hiper-super, ale po prostu normalnie, co przy lęku i depresji to już luksus.

Więc dziewczyno – nie panikuj, tylko trzymaj się planu. Ja przez tydzień płakałam nad ulotką, a teraz jestem tu i mogę pomóc komuś innemu. Tak to działa :slight_smile: