Provera brać rano czy wieczorem?

Provera może być przyjmowana o dowolnej porze dnia, ale ważne jest, aby zażywać ją codziennie o tej samej porze, co pomaga w utrzymaniu stałego poziomu leku w organizmie i zwiększa skuteczność terapii.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/provera/provera-brac-rano-czy-wieczorem

Mam pytanko, może głupie, ale wolę zapytać, bo internet mi mówi różnie. Dostałam Proverę na wywołanie okresu i zapomniałam zapytać lekarza – lepiej brać ją rano czy wieczorem? Czy to w ogóle ma jakieś znaczenie? Kiedy Wy bierzecie? Nie chcę potem się źle czuć w ciągu dnia albo nie móc spać, bo już i tak mam dość wahań nastroju. Jakieś rady?

Ja to się nauczyłam, że z hormonami to jak z facetami – trzeba znaleźć swój rytm, bo co człowiek, to inna reakcja.

Ja zaczęłam brać rano, bo stwierdziłam, że jak coś mi będzie po niej, to wolę czuć się dziwnie za dnia niż leżeć w łóżku i się przewracać z boku na bok. No i dobrze zrobiłam, bo po pierwszych tabletkach miałam takie uderzenia gorąca, że myślałam, że ktoś mi grzejnik pod skórę wsadził. Ale potem się przyzwyczaiłam.

Za to moja siostra brała na noc, bo u niej działało odwrotnie – jak wzięła rano, to cały dzień chodziła rozdrażniona i warczała na ludzi w pracy. No i powiedziała, że woli mieć to z głowy wieczorem, żeby się po prostu położyć i przespać te dziwne fazy.

Więc serio – spróbuj, jak Ci wygodniej. Jak po porannej dawce będzie Ci się źle funkcjonowało, to przerzuć się na wieczór. I odwrotnie.

U mnie to była metoda prób i błędów, bo pierwszy tydzień to była jakaś ruletka hormonalna.

Najpierw brałam rano – niby spoko, ale po paru godzinach miałam taki zjazd energetyczny, że jakbym wypiła litry melisy. Siedziałam w pracy i czułam się jak roślina. Nie mogłam się skupić, piłam kawę, ale nic to nie dawało.

To myślę – dobra, zmieniam na wieczór. I co? Porażka. Wzięłam przed snem i budziłam się co dwie godziny. Albo gorąco, albo zimno, albo jakieś durne sny. Normalnie jakbym oglądała telenowelę w głowie, tylko taką bez sensu.

Ostatecznie zaczęłam brać po obiedzie i to był strzał w dziesiątkę! Nie czułam tego aż tak mocno, nie byłam otępiała w dzień, a w nocy spałam jak człowiek. Więc moja rada? Jeśli rano jest źle i wieczorem jest źle – spróbuj wziąć w środku dnia. Każdy organizm jest inny, ale trzeba się trochę pobawić w testowanie, żeby znaleźć swoją złotą godzinę.