Estrofem może wywoływać zmiany samopoczucia, ponieważ wprowadza do organizmu dawkę estradiolu, który bezpośrednio wpływa na układ nerwowy, poziom serotoniny i równowagę hormonalną.
Hej dziewczyny, czy Wy też zauważyłyście jakąś zmianę samopoczucia po Estrofemie? Biorę go od kilku dni, po jednej tabletce rano i wieczorem, i czuję się fatalnie – rozbita, rozdrażniona, wszystko mnie denerwuje. Mam jakieś napięcie w środku i do tego boli mnie brzuch, taki ciężar jak przed okresem. Wcześniej brałam Lamettę i Duphaston i było całkiem ok, a teraz to jakaś sinusoida emocji. Czy to minie, czy tak już będzie do końca cyklu?
Ja po Estrofemie miałam takie wahania nastroju, że mąż nie wiedział, czy ma uciekać z domu, czy mnie przytulać Jednego dnia płakałam przy reklamie proszku do prania, a następnego byłam wkurzona na wszystko i wszystkich. Do tego brzuch bolał jak przed miesiączką, taki tępy, ciągnący ból. Lekarz mi mówił, że to normalne, bo estrogeny rozkręcają organizm i wpływają na układ nerwowy. U mnie minęło po około tygodniu, jak ciało się przyzwyczaiło. Piłam dużo wody, ograniczyłam sól i starałam się spać minimum 8 godzin. Pomogło też, że zaczęłam codziennie wychodzić na spacer
Estrofem brałam po transferze i przez pierwsze dni to był dramat – bóle podbrzusza, rozdrażnienie, a do tego taka senność, że mogłam zasnąć na siedząco. Jak zaczęło mnie ciągnąć w dole brzucha, to się przeraziłam, że coś jest nie tak. Ale potem czytałam, że to częsty efekt uboczny, bo endometrium się „buduje” i macica reaguje. U mnie poprawa była po tygodniu. Wtedy też emocje trochę siadły, bo zaczęłam się czuć stabilniej. Myślę, że organizm po prostu musi złapać rytm tych hormonów. Niektóre dziewczyny mówią, że po odstawieniu wszystko wraca do normy – u mnie dokładnie tak było.
Powiem Wam szczerze – pierwsze 3 dni to była masakra. Miałam taki dół psychiczny, jakby wszystko było bez sensu. Do tego ból głowy i jakieś dziwne uczucie w brzuchu, jakby wszystko było ściśnięte. Potem zaczęło się poprawiać, może organizm się przyzwyczaił.
Zauważyłam, że pomagało mi, jak piłam więcej wody i unikałam kawy – serio, po jednej kawie miałam większe skoki nastroju. No i trochę spacerów – niby banał, ale działa. Teraz jestem już na 10 dniu i czuję się o niebo lepiej, tylko piersi wrażliwe jak nigdy.
Trzeciego dnia po rozpoczęciu Estrofemu zaczęło się – niskie ciśnienie, serce waliło jak młot, a puls miałam ledwo 60. Czułam się jakby mnie ktoś odłączył od prądu. Myślałam, że to te zastrzyki stymulacyjne (biorę Gonal i Menopur), ale wcześniej na nich było ok, więc pewnie to Estrofem namieszał.
Pomogła mi kawa rano i trochę soli w wodzie (polecił mi lekarz – żeby podnieść ciśnienie). Wtedy trochę odżyłam. Teraz już czuję się stabilniej, ale wiem, że każda z nas reaguje inaczej.
U mnie Estrofem totalnie rozwalił emocje. Z natury jestem spokojna, a po 3 dniach brania ryczałam z byle powodu, nawet przy wiadomościach o pogodzie Do tego ciągłe uczucie napięcia, jakby coś miało się stać. Brzuch ciężki, wzdęcia, a waga skoczyła o kilogram. Najgorsze, że człowiek się martwi, czy to przez lek, czy może coś nie tak w cyklu. Na forum ktoś doradził mi magnez i więcej białka – zaczęłam jeść lepiej, pić wodę z cytryną i faktycznie, po paru dniach się uspokoiło. Teraz już wiem, że to po prostu reakcja na hormony. Nie jesteś sama!
Ja miałam wrażenie, że moje ciało i głowa to dwie różne planety. Rano zadowolona, po południu płacz bez powodu, wieczorem euforia. Do tego piersi nabrzmiałe, brzuch jak balon i senność nie do zniesienia. Ale lekarz mi powiedział, że to całkowicie normalne przy takiej dawce estradiolu, bo organizm dostaje „kopniaka” hormonalnego i potrzebuje czasu, żeby się dostosować.
Najgorzej było przez pierwsze 5 dni, potem wszystko się unormowało. Dziś jestem po transferze, dalej biorę Estrofem i już nie odczuwam takich skoków. Dziewczyny – to mija. Nie wariujcie, tylko dajcie sobie czas. A jak jest naprawdę źle, zawsze można skonsultować dawkę, czasem drobna zmiana robi różnicę.