Lenzetto samo w sobie nie powoduje przyrostu tkanki tłuszczowej, ale może wywoływać zatrzymanie wody i w niektórych przypadkach wpływać na apetyt, co może sprzyjać wzrostowi wagi.
Czy zauważyłyście, że po Lenzetto można przytyć? Zaczęłam stosować ten aerozol miesiąc temu, bo lekarz przepisał mi go na cienkie endometrium i różne objawy niedoboru estrogenów. Po dwóch tygodniach czułam się świetnie – lepsza cera, więcej energii, ale… waga poszła w górę!
Jem tak samo, ćwiczę tak samo, a na wadze +2 kg w miesiąc. Nie wiem, czy to tłuszcz, czy może tylko zatrzymanie wody, ale w pasie czuję się trochę bardziej „nabita”. Zaczynam się zastanawiać, czy to nie efekt uboczny tego leku. Może któraś z Was miała podobnie? Czy to przejściowe? Boję się, że teraz z każdym miesiącem będzie tylko gorzej…
Zawsze miałam problemy z dodatkowymi kilogramami, a po 40-tce to już w ogóle masakra – dieta, ćwiczenia, a brzuch i tak sobie rósł. Lekarz dał mi Lenzetto, bo miałam niski poziom estrogenów, i co? Schudłam 3 kg w ciągu trzech miesięcy!
Nie wiem, czy to przez sam lek, ale mam więcej energii, nie jestem taka zmęczona jak wcześniej i przede wszystkim nie mam tych wieczornych napadów głodu. Może po prostu moje hormony się unormowały? Tak czy inaczej, u mnie Lenzetto działa na plus – żadnego tycia, wręcz przeciwnie!
Oj, uważajcie na to, bo ja miałam ciężkie przejścia…
Zaczęłam Lenzetto, bo lekarz powiedział, że poprawi mi jakość życia po 40-tce. I rzeczywiście, sen lepszy, skóra ładniejsza, ale po trzech miesiącach? +5 kg! A przecież jadłam jak zawsze!
Lekarz mi powiedział, że estrogeny mogą wpływać na apetyt i retencję wody, no i u mnie chyba się to potwierdziło. Teraz pilnuję kalorii i walczę o powrót do swojej wagi, ale jak ktoś ma tendencję do tycia – uważajcie, bo Lenzetto może Was skusić do podjadania!
A ja mam teorię, że to nie samo Lenzetto, tylko zmiany hormonalne.
Wiele z nas zaczyna HTZ, bo organizm już zaczyna wariować z hormonami, a wtedy metabolizm sam w sobie się spowalnia. Jak estrogeny są uzupełniane, to u niektórych pomaga w utrzymaniu wagi, ale u innych organizm jeszcze się przestawia i trochę się “buforuje” – zatrzymuje wodę, zmienia proporcje ciała, aż w końcu się reguluje.
Ja na przykład przez pierwsze dwa miesiące czułam się ciężka, ale po trzecim wszystko wróciło do normy. Nie przytyłam, ale też nie schudłam – po prostu organizm się wyregulował. Dlatego nie panikujcie, bo czasem trzeba dać sobie kilka miesięcy, żeby zobaczyć rzeczywisty efekt!