Ja to Ci nie powiem dokładnie gdzie, ale wiem, że w Norwegii da się kupić bez recepty, bo moja kuzynka tam pracuje jako opiekunka i mówiła, że dzieci tam często łapią te robaki i oni mają cały regał w aptece z lekami na to. Mówiła coś, że Vermox tam jest „reseptfritt”, czyli właśnie bez recepty.
A swoją drogą – jak to się u Ciebie wraca co parę miesięcy, to ja bym szczerze przemyślała dezynfekcję wszystkiego w domu. Ja miałam jednorazowo z córką – przedszkole oczywiście – i zmieniałam pościel codziennie, pranie na 90 stopni, wszystko odkurzane i pryskane, nawet zabawki do worka i do zamrażarki Tak mnie mama nauczyła jeszcze. I pomogło! Od tamtej pory cisza, a to już 2 lata temu było.
Trzymam kciuki i daj znać, jak coś ogarniesz – chętnie też coś bym sobie zorganizowała na wszelki wypadek.