Jeśli odczuwasz złe samopoczucie po Ketrelu, najważniejsze to nie podejmować nagłych działań, takich jak odstawienie leku na własną rękę. Zapisz dokładnie, co odczuwasz, i skonsultuj się z lekarzem, aby wspólnie ustalić, jak najlepiej zaradzić problemowi.
Od kilku tygodni biorę Ketrel i muszę przyznać, że od początku nie czuję się najlepiej. Rano budzę się totalnie bez energii, jakby ktoś mnie przygniótł betonową płytą. W ciągu dnia jestem senny, ciężko mi się skupić, a wieczorem z kolei czuję, że wszystko mnie drażni – nawet dźwięk wody kapiącej z kranu. Czuję się jak w jakiejś emocjonalnej mgle, trochę odłączony od świata.
Miałem bardzo podobne doświadczenia, gdy zacząłem brać Ketrel. Powiem Ci szczerze, że na początku czułem się jak zombie. Rano ledwo mogłem zwlec się z łóżka, miałem wrażenie, że moje ciało działa w zwolnionym tempie, a głowa? Jakby zamknięta w jakimś szklanym słoju.
Najgorzej wspominam jeden dzień, kiedy poszedłem do pracy – miałem prezentację przed klientem. Normalnie uwielbiam takie rzeczy, ale tego dnia czułem, jakby każdy mój ruch był wytężonym wysiłkiem. Klienci zadawali pytania, a ja miałem wrażenie, że mówią do mnie w obcym języku. Po wszystkim wróciłem do domu, padłem na kanapę i myślałem: „Czy to już tak zawsze będzie?”
Co mi pomogło? Przede wszystkim zmieniłem swoje podejście do dnia. Zacząłem pić dużo wody – wiem, brzmi banalnie, ale serio, to miało duży wpływ. Rano, zanim w ogóle otworzyłem komputer czy zacząłem coś robić, wychodziłem na spacer. Nawet 10 minut na świeżym powietrzu dawało mi trochę jasności umysłu. Poza tym starałem się unikać kawy – kiedyś myślałem, że pomoże mi się obudzić, ale tylko sprawiała, że czułem się bardziej roztrzęsiony.
Jeszcze jedna rzecz, która była dla mnie kluczowa: nauczyłem się akceptować, że każdy dzień może być inny. Czasem czułem się totalnie „bez formy”, ale zamiast się tym dołować, starałem się robić coś, co mnie relaksuje – książka, film, nawet gotowanie.