Złe samopoczucie po Oriven

Ja miałam bardzo podobnie. Oriven zaczęłam brać po kilku miesiącach koszmarnej bezsenności i napadów lękowych. Na początku myślałam, że to będzie wybawienie, ale… przez pierwsze dni czułam się tragicznie. Tak jak piszesz – roztrzęsiona, jakbym była we mgle, drżały mi ręce, miałam nudności i mega lęk, że coś jest nie tak. I oczywiście internet dobił mnie jeszcze bardziej – wszędzie tylko „odstaw”, „koszmar”, „tragedia”.

Ale postanowiłam zaufać lekarce i wytrzymałam dwa tygodnie, chociaż łatwe to nie było. Kupiłam sobie melisę, łagodne tabletki na sen bez recepty, codziennie robiłam notatki z tego, co czuję – żeby mieć poczucie, że mam nad tym kontrolę. No i mówiłam mężowi wszystko, bo bałam się, że zwariuję sama z tym wszystkim w głowie.

I przeszło. Organizm się przyzwyczaił. Teraz biorę już 3 miesiące i powiem Ci – jestem nową osobą. Mam więcej cierpliwości do dzieci, nie płaczę bez powodu, nie panikuję jak dawniej. Wiem, że ten początek może zniechęcić, ale warto dać sobie czas. Oczywiście, jak coś Cię naprawdę niepokoi – dzwoń do lekarza, nie siedź z tym sama.

Nie słuchaj paniki w necie – słuchaj siebie i swojego ciała. I oddychaj. Serio. Pomaga. :heart: